Serwis nart-jak zacząć czyli poradnik młodego serwisanta część 2-smarowanie nart
Czy serwis nart lub deski snowboardowej jest trudny ?
Co trzeba mieć, aby go prawidłowo wykonywać ?
Jakie narzędzia ? Ile czasu to zajmuje ?
Czy sobie poradzę ?
Takich pytań w ostatnim czasie otrzymuję bardzo wiele, żeby wyjaśnić pewne kwestie związane ze smarowaniem nart i desek snowboardowych postanowiłem napisać serię poradników nawiązując do tych zagadnień.
Kilka odpowiedzi na te pytania zawarłem w moim poprzednim artykule „Narty moje hobby” a więc od początku, serwisowanie nart nie jest trudnym zajęciem, wymaga:
- trochę czasu
- wolnego miejsca (jakiś stół, blat, pomieszczenie w garażu, piwnicy, na klatce itp.)
- podstawowych narzędzi (bez tego ani rusz)
- odrobiny wiedzy (są pewne zasady, których trzeba przestrzegać)
- chęci i zaangażowania
W tym artykule skupię się na narzędziach i akcesoriach do smarowania ślizgu (o samym smarowaniu – co to jest ? czy trzeba smarować ?, jak często ? napisałem już w innym moim artykule „Czy smarowanie nart jest ważne” (także zapraszam do lektury)
SERWIS ŚLIZGU (zoli)
W części 1 Serwis nart – jak zacząć czyli poradnik młodego serwisanta część 1 – ostrzenie nart napisałem już o imadle, ale dla przypomnienia kilka słów z poprzedniego artykułu.
Do wykonania prawidłowego serwisu narty czy deski snowboardowej będzie nam potrzebne imadło narciarskie (w przypadku serwisu narty zjazdowej – zjazdowe, a w przypadku serwisu nart biegowych – biegowe, a desek snowboardowych – snowboardowe).
IMADŁO DO NART TO PODSTAWA WSZELKICH PRAC PRZY SERWISIE NART I DESEK SNOWBOARDOWYCH
Dlaczego ? Bo tylko pewne i stabilne zamocowanie narty czy deski umożliwi prawidłowe wykonanie czynności ostrzenia, planowania, cyklinowania, szczotkowania itp.
Na rynku jest wiele imadeł do zamocowania nart (narciarskich), ja ze swej strony mogę polecić 2 bardzo dobre i udane modele tj.
1. Imadło narciarskie KUNZMANN model Profi
które jest bardzo lekkie (plus w transporcie) umożliwia zamocowanie narty w 2-ch (poziomo i pod kątem 60′) lub 3-ch (poziomo, pionowo i pod kątem 60′) położeniach w zależności od modelu, mocowanie narty w strefie środkowej jest bardzo dobre, minusem tego imadła jest zastosowanie uchwytów stolarskich zamiast zintegrowanego mocowania, ale do takiego rozwiązania można się przyzwyczaić i jest wykonane w tworzywa sztucznego, choć ja nie uważam tego za wadę.
2. Imadło narciarskie trzyszczękowe z serii Word Cup (Swix, Toko, Holmenkol, Ski Man)
umożliwia zamocowanie narty w 3-ch położeniach (poziomo, pionowo i pod kątem 60 stopni).
To by było na tyle o imadłach.
Przed smarowaniem nart przystępujemy do oceny naszego ślizgu (dotyczy to głównie nart używanych, choć ja ze swojego doświadczenia mogę napisać, że dotyczy to każdej narty lub deski nawet nowej).
Sprawdzamy za pomocą liniału (może to być też metalowa cyklina) płaskość lub wklęsłość ślizgu. Jak to robimy ?
Przykładamy w różnych miejscach ślizgu nasze narzędzie prostopadle do krawędzi (liniał na całej długości styka się ze ślizgiem) patrząc pod światło sprawdzamy przenikanie, jeżeli światło przenika (jest widoczne w szczelinie pomiędzy ślizgiem a naszym narzędziem) w środku to znak, że w tym miejscu nasz ślizg jest wklęsły, jeżeli światło przenika po bokach to znaczy się, że nasz ślizg jest wypukły.
W obu przypadkach czeka nas wizyta w serwisie maszynowym i zamówienie usługi – planowanie ślizgu czyli zrobienie tzw. bazy na 0, możemy, a nawet musimy przy tej usłudze od razu zażyczyć sobie zrobienie (założenie) struktury (dla nas amatorów może to być struktura uniwersalna).
Co to jest struktura – to nic innego jak seria nacięć wzdłuż ślizgu mająca za zadanie zwiększyć poślizg narty poprzez wodę jako medium smarownicze (woda powstaje w wyniku tarcia jak wiemy przy tym procesie wytwarza się ciepło), ale gdy jest jest za dużo to wtedy woda działa jak klej, a struktura zapobiega takiemu niepożądanemu działaniu wody.
Przykładowe zdjęcia struktur (autor Devastator pc)
Rodzaje struktur:
- liniowa
- krzyżowa
- krzyżowa symetryczna (jodełkowa)
Strukturę dobieramy po pierwsze do dyscypliny i poziomu jazdy narciarza, ale przede wszystkim dostosowujemy ją do warunków narciarskich (temperatury śniegu). Tak więc im więcej śnieg zawiera wody (temperatura śniegu jest wyższa) tym struktura na ślizgu będzie „grubsza”.
Następną czynnością jest naprawa ślizgu (jeżeli jest takowa potrzeba), drobne zarysowania, ubytki zalewamy kofiksem za pomocą pałeczki kofiksowej, proszku kofiksowego czy paska kofiksowego.
Jak to zrobić zapraszam do przeczytania działu „Porady serwisowe„
zalewanie dziury za pomocą proszku kofiksowego
zalewanie dziury za pomocą pałeczki kofiksowej
Do dziur lub ubytków w miejscach gdzie działają duże siły np. przy krawędzi używamy specjalnego kofiksu zwanego Metal Grip zasada nakładania jest taka sama jak przy zwykłych pałeczkach kofiksowych.
Po naprawie ślizgu przystępujemy do ostrzenia krawędzi (ten proces omówiłem w mojej 1 części poradnika), a następnie do smarowania ślizgu.
Wyróżniamy dwa sposoby smarowania ślizgu narty czy deski snowboardowej:
- na gorąco
- na zimno
SMAROWANIE NARTY NA GORĄCO
Najbardziej skuteczną (polecaną) metodą jest smarowanie na gorąco. Dlaczego ? Głęboka penetracja smaru w strukturę ślizgu, optymalne nawilżenie ślizgu, największa wytrzymałość na ścieranie – to największe atuty smarowania na gorąco.
Żeby przesmarować ślizgi metodą na gorąco potrzebne nam będą następujące narzędzia:
- imadło (pisałem o nim wyżej)
- żelazko
- cyklina z pleksi
- szczotka twarda z włosia mosiężnego, brązowego czy miedzianego
- szczotka miękka z włosia naturalnego (końskie włosie) lub nylonowego
Żelazko narciarsko-snowboardowe dlaczego piszę narciarsko-snowboardowe, ponieważ nadaje się do smarowania zarówno ślizgów nart jak i desek snowboardowych. Na rynku jest wiele żelazek różnią się mocą, dokładnością, wymiarami płyty, kolorem i oczywiście różnymi rozwiązaniami technicznymi.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze żelazka ?
- cenę
- moc
- grubość płyty
- zakres temperatur
- termostat elektroniczny
- możliwość odczytu temperatury
Co do ceny tutaj nie mamy wątpliwości, każdy chciałby zakupić bardzo dobry model w super cenie .
Moc wyrażona w watach (W) im większa tym lepsza, chodzi o czas nagrzewania.
Grubość płyty im grubsza tym lepsza tutaj chodzi o bezwładność cieplną, przy grubej płycie jest ona duża co ma wpływ na trzymanie temperatury i częstość dogrzewania płyty (jest mniejsza, a to przekłada się na oszczędność prądu).
Zakres temperatur może do serwisu amatorskiego nie jest to tak bardzo ważny czynnik z reguły używamy temperatur w przedziale 100-140 C, ważne jest, aby pokrętło nastaw było czytelne.
Termostat elektroniczny tu sama nazwa mówi za siebie, chodzi o dokładność nastawy temperatury, wiele żelazek oferuje już sterowanie za pomocą mikroprocesora z dokładnością do 1 C.
Możliwość odczytu temperatury ja bym to określił słowami „mała rzecz a cieszy” fajnie jest zobaczyć, na wskaźniku LCD nastawioną przez nas temperaturę.
Z reguły kwestia wyboru żelazka to szukanie modelu z bardzo dobrym stosunkiem jakość/cena, prawda jest taka, że każdym żelazkiem narciarsko-snowboardowych, które oferuje regulację zakresu temperatury do 160 C wykonamy prawidłowy proces smarowania na gorąco. Są modele posiadające ponacinaną płytę, która umożliwia odprowadzanie nadmiaru smaru lub do smarowanie miejsc na ślizgu (osobiście przetestowałem te rozwiązanie i nie uważam tego za jakiś super duży plus, jak się spojrzy na profesjonalne żelazka to w większości modeli zauważymy brak ponacinanej płyty).
Cyklina z pleksi o niej już pisałem w moim poprzednim artykule O cyklinach.
Szczotki – generalnie służą do:
- czyszczenia ślizgu przed i po smarowaniu
- odkrywania struktury ślizgu
wykorzystują różne włosia np:
- naturalne (końskie)
- z miedzi i jej stopów (mosiądzu i brązu)
- nylonu
- stali
- specjalnych stopów stali
W serwisie nart wykorzystujemy:
- szczotki prostokątne
-
- szczotki owalne
-
- szczotki obrotowe
Najczęściej wykorzystujemy szczotki prostokątne z uwagi na bardzo dobry stosunek jakość/cena, ale lepszym wyborem jest szczotka owalna, która posiada większą powierzchnię roboczą oraz wygodny uchwyt (mocowanie z paskiem), jeżeli chodzi o szczotki obrotowe to są one z reguły wykorzystywane przez serwisy i kluby z uwagi na ich wysoką cenę, jeżeli chodzi o szybkość pracy oraz jakość to nie mają sobie równych.
Szczotka z włosia nylonowego twardego służy do wstępnego szczotkowania ślizgu przed smarowaniem na gorąco oraz do szczotkowania po wycyklinowaniu ślizgu.
Szczotka z włosia nylonowego miękkiego służy do finalnego wykończenia ślizgu oraz do zdejmowania miękkich smarów.
Szczotka z włosia stalowego służy do przygotowania ślizgu do smarowania, usuwa wszystkie stare warstwy smaru, jest szczotką kierunkową (szczotkujemy zawsze w tym samym kierunku dlatego jeżeli na szczotce nie ma strzałki musimy ją sami nanieść).
Szczotka z włosia miedzianego i jej stopów (brąz i mosiądz) to również szczotki kierunkowe idealne do odsłonięcia struktury przed i po smarowaniu na gorąco.
PROCES SMAROWANIA NART NA GORĄCO składa się z kilku etapów (piszę o amatorskim podejściu do sprawy) pamiętając o zasadzie kierunkowości czyli od dziobu narty do piętki:
- Czyszczenie ślizgu
- „Otworzenie” porów
- Nakładanie (nanoszenie) smaru bazowego za pomocą żelazka
- Cyklinowanie
- Nakładanie smaru właściwego
- Cyklinowanie
- Odtworzenie struktury ślizgu
- Polerowanie finalne ślizgu
Oczywiście można pominąć etap smarowania bazowego (pkt. 3 i 4), ale to zależy od Was (smarowanie smarami bazowymi ma zastosowanie głównie wśród zawodników)
ad. 1 Czyszczenie ślizgu – przed smarowaniem możemy ślizg narty wyczyścić (wszystko zależy jak jest brudny) za pomocą kilku metod:
- stosując specjalne zmywacze do smarów (polecam zmywacz Citrus Cleaner od SWIX oparty na naturalnych środkach)
- szczotkując twardą szczotką nylonową lub stalową
- smarując ślizg na gorąco miękkim smarem hydrocarbonowym (po odczekaniu 1-2 minut po naniesieniu smaru na ślizg cyklinujemy usuwając cały smar) opis tego smarowania Porada 3
ad. 2 „Otworzenie” porów ślizgu czyli wyczyszczenie ślizgu za pomocą szczotki stalowej lub miedzianej, mosiężnej lub brązowej ma na celu umożliwienie głębszej penetracji smaru w głąb ślizgu.
ad. 3 Nakładanie smaru bazowego – smar bazowy to smar mający za zadanie utwardzić spody nart oraz je skutecznie chronić, zwiększa odporność na ścieralność smarów właściwych. Praktycznie każdy liczący się w świecie producent smarów posiada w swojej ofercie smary bazowe na różne warunki temperaturowe i śniegowe np. linia smarów bazowych norweskiej firmy SWIX obejmuje kilka modeli:
- smar bazowy Base Warm (Nordic) – bardzo miękki idealny do nasączania ślizgów lub do thermobagów
- smar bazowy Base Prep Alpine – zakres temperatur do -10 C (najczęściej stosowana baza)
- smar bazowy Base Prep Cold – baza zimna
- smar bazowy Base Glacier – baza na bardzo zimne i mroźne warunki (bardzo twardy smar)
- smar bazowy Moly Fluor Base – baza z dodatkiem fluoru i molibdenu
ad. 4 i 6 Cyklinowanie – cały proces opisany tutaj
ad. 5 Nakładanie smaru właściwego czyli właściwe smarowanie ślizgu narty za pomocą żelazka, roztapiamy smar po ślizgu narty i nanosimy go (ja robię w ten sposób, że na ślizgu narty powstaje mi taki szlaczek w kształcie sinusoidy), rozprowadzamy go po całej powierzchni narty, temperaturę topnienia smaru tak dobieramy (oczywiście jeżeli jej nie znamy), żeby za żelazkiem smar w stanie ciekłym tężał (przejście smaru ze stanu ciekłego w stan stały), jak to zrobić porada nr 6 „Smarowanie nart na gorąco” więcej o smarach już wkrótce w moim nowym artykule „Wszystko o smarach do nart i snowboardów„
ad. 7 Odtworzenie struktury ślizgu to po proces tożsamy do „otworzenia” porów wykonany po cyklinowaniu za pomocą szczotki brązowej, mosiężnej czy miedzianej mający na celu ukazanie struktury na ślizgu, zapchanej przez smar. W zależności od twardości smaru wykonujemy od 6 do 20 ruchów szczotką (cykli od dziobu do piętki narty).
ad. 8 Polerowanie finalne narty to proces szczotkowania finalnego (kończącego) mający na celu usunięcie resztek smaru pozostałego po cyklinowaniu i szczotkowaniu strukturalnemu.
SMAROWANIE NARTY NA ZIMNO
Jedną z metod smarowania ślizgu narty jest smarowanie na zimno za pomocą smarów w płynie, paście, spray czy kostce.
Smarowanie na zimno jest smarowaniem szybkim, doraźnym (lepiej smarować na zimno niż wcale) polecanym dla osób nie mających czasu na poważny serwis, nie mających środków na zakup narzędzi do smarowania na gorąco lub z braku umiejętności.
Jak wygląda taki proces ? Zapraszam do obejrzenia kilku filmików serwisowych:
https://www.nartyserwis.pl/filmiki/#porada7
https://www.nartyserwis.pl/filmiki/#porada4
https://www.nartyserwis.pl/filmiki/#porada9
https://www.nartyserwis.pl/filmiki/#Porada33
więcej filmików serwisowych w Dziale „Filmiki serwisowe„
Przydatnym narzędziem do smarowania na zimno jest korek naturalny służący do dokładnego i dogłębnego wtarcia smaru w strukturę ślizgu (głęboka penetracja) lub jego lepsza wersja z filcem,
albo szczotka prostokątna z korkiem naturalnym
Czy jeśli mam niebieski smar TOKO, to mogę go używać jako bazowy wosk, czy lepiej użyć dedykowanego „Base Prep grey”?
Może być jako baza, ale bardziej odpowiednim byłby smar dedykowany np. Base Prep Swix lub Base Prep Cold Swix, jeżeli chodzi o smar Base Prep Grey Toko jest on bardziej polecany do śniegów sztucznych, brudnych, wiosennych.
Ponownie dzięki za dokładny opis! Mam jednak pytanie czy cała procedura wygląda tak samo w przypadku ślizgów electra? Swoard na swojej stronie (http://www.extremecarving.com/swoard/manual.html) pisze, żeby nie robić struktury, gdyż electra najlepiej się ślizga, gdy jest całkiem gładka:
„At the factory, the base is sanded to a very fine finish. It is ready to ride immediately, no further base work is required. One of the characteristics of the P-TEX 4000 ELECTRA is that the smoother it is, the better it slides. For this reason we strongly advise that you NOT sand or structure the base again. If you are forced to sand, the base must be as smooth as possible.
Never stone finish the base, the board will slide very poorly with this kind of finish!”
Nie rozumiem tylko czy chodzi tu o takie „twarde”, maszynowe robienie struktury czy również o szczotkowanie czyli punkty 2 i 7? Ale skoro najlepiej się ślizga, gdy jest gładka to chyba najlepiej nie robić żadnej struktury czyli pominąć punkty 2 i 7?
Ponadto mam jeszcze pytanie czy za każdym razem powinienem wykonywać całą procedurę z czyszczeniem ślizgu i nanoszeniem smaru bazowego? Może tylko 1 – 2 razy w sezonie, a poza tym tylko „dosmarować” bez usuwania starego smaru? Rozumiem, że jeśli już użyję płynu do usuwania starego smaru to wtedy powinienem użyć smaru bazowego?
Co do struktury, ta ma bardzo duże znaczenie w narciarstwie biegowym i narciarstwie alpejskim, ale tylko i wyłącznie w uprawianiu wyczynowym, dlatego ja bym się nią nie przejmował, ważniejsze jest regularne smarowanie i ostrzenie krawędzi, co do struktury jest ich kilka:
struktura nazwijmy ja twarda zrobiona na stałe na maszynie
struktura nazwijmy ją krótkotrwała zrobiona ręcznym strukturatorem w zasadzie jest ona wyciśnięta w smarze i lekko na powierzchni ślizgu
Jeżeli nie masz na ślizgu żadnej struktury (ślizg jest czysty) to czynności 2 i 7 można pominąć, choć ja bym i tak je wykonał, chodzi o to, że tego typu szczotki mają cienki włos, który głębiej penetruje porowatą powierzchnię ślizgu i „wyciągają” z niej pozostałości po starym, nowym smarze, brudzie itp.
Co do czyszczenia ślizgu, jeżeli chodzi o zmywacz wystarczy raz przed sezonem, później dobre efekty osiągniemy za pomocą szczotkowania, co do smaru bazowego, generalnie ma on zastosowanie głównie w narciarstwie zawodniczym (tudzież snowboardzie zawodniczym baza jako podkład pod różne smary z domieszkami fluoru), dla nas najważniejsze jest to, aby ślizg przyjmował jak najczęściej smar w każdej postaci czyli był regularnie smarowany.
Reasumując: zmywacz smarów jak najrzadziej, smarowanie jak najczęściej.
P.S. Znalazłem wiele opinii, że najlepsze smary do ślizgu electra to te z domieszką grafitu. Najczęściej polecany jest podobno tani i świetny smar Vola Graphite – czy macie ten jakiekolwiek grafitowe w swojej ofercie (bo ja nie znalazłem)?
Tak mam kilka takich smarów poniżej linki:
http://www.remsport.pl/smar-bazowy-base-wax-graphite-bwg-90-start-p-1392.html
http://www.remsport.pl/smar-biodegradalny-bazowy-non-fluoro-nf-black-120-toko-p-2243.html
http://www.remsport.pl/smar-biodegradalny-bazowy-non-fluoro-nf-black-40-toko-p-2242.html
http://www.remsport.pl/smar-serwisowy-bazowy-grafitowy-base-wax-graphit-180-start-p-1411.html
http://www.remsport.pl/smar-serwisowy-hydrocarbonowy-grafitowy-sgg-180-start-p-1404.html
To są smary z domieszką grafitu (smary Toko są z domieszką Carbonu też się nadadzą), te smary aktualnie posiadam na stanie
Chciałbym zapytać, w jakim momencie mogę uznać, że zdjąłem cykliną wystarczającą ilość smaru (zakładam, że błędem jest cyklinowanie, które zbiera ślizg, ale ile wcześniej należy odpuścić i przejść do szczotkowania)? Podobne pytania dotyczy szczotkowania ( wspomniał Pan o 6 do 20 ruchach), jednak jak przekłada się to na ilość smaru pozostałą na narcie?
Z góry dziękuje za odpowiedź, jestem pod wrażeniem bogactwa informacji i asortymentu.
Pozdrawiam
Cyklinujemy za pomocą cykliny z pleksi lub plastiku (metalowa nie nadaje się) do momentu braku wióra smarowego, co do szczotkowania, nie ma norm, które by określały ile przejść mamy wykonać generalnie smar ma zostać wewnątrz porowatej powierzchni ślizgu.
Zastanawiam się nad zakupem nart Salomon Equipe Classic Zero, chciałbym się dowiedzieć jak wygląda smarowanie na trzymanie w przypadku mikrołuski, czy są jakieś preparaty poprawiające jej funkcjonowanie przy większych mrozach. Chodzi o to czy będę mógł na nich jeździć nie tylko w warunkach ok. „zera”, czy raczej sobie odpuścić i kupić zwykłe Equipe, tylko tu też pozostaje pytanie warm czy cold, a może jako amator nie odczuje różnicy
Oczywiście co do jeżdżenia właściwie biegania da radę w innych warunkach, ale prawdę mówiąc odpuściłbym je na rzecz modelu bardziej uniwersalnego, co do smarowania da się poprawić pracę tej mikrołuski są specjalne smary (preparaty).
Mozna wiedziec jakie preparaty do mikroluski?
Jeżeli mikrołuska nie trzyma i jest zniszczona to możemy posmarować tak samo jak narty biegowe w strefie odbicia – smarami odbiciowymi, a jeżeli chcemy uniknąć przywierania śniegu do łuski to stosujemy środki Anti Ice (link http://www.remsport.pl/srodki-anti-ice-c-31_57_189.html)
Co z nowymi nartami? Trzeba je czyscicv przed 1. Smarowaniem? Czy 1 zalanie narty mogę zrobić smarem sredniofluorowym?
To zależy, ale w większości przypadków zaleciłbym przeczyszczenie ślizgów zmywaczem (usunięcie smaru technicznego), dobre wyszczotkowanie a następnie kilkukrotne nasączenie miękką bazą i dopiero wtedy nałożenie smaru LF.
witam!
kupiłem nowe narty volkl rtm i czy muszę je przed pierwszym zjazdem smarować,czy najpierw muszę je wyczyścić???
jeśli tak to co i jak i czym to wykonać pokolei…no i czy dostanę to wszystko u Was w rozsądnej cenie???proszę doradzić i odp.
dzięki i pozdr.
Najlepiej byłoby aby najpierw zdjąć smar ochronny ze ślizgu, albo za pomocą zmywacz smarów, albo dobrze go wyszczotkować, albo oczyścić ślizg przy pomocy miękkiej parafiny, później dokładnie nasączyć zolę smarem bazowym miękkim i nasmarować smarem właściwym.
czesc, czy moge po cyklinie, zamiast szczotka, wypolerować fizeliną ? ktoś próbował? fizelina z racji na drogie szczotki oraz malo miejsca zajmuje. tx
Nie bardzo rozumiem sensu użycia fizeliny.
Witam,
Czy podczas kilkukrotnego nakładania smaru bazowego na nowych nartach, lepiej szczotkować ślizg pomiędzy cyklami smarowania, czy wystarczy samo cyklinowanie?
Pozdrawiam
Lepiej cyklinować, ale bardziej poleciłbym wielokrotne „prasowanie smaru” w cyklach. Nagrzewanie smaru – odpoczynek (chłodzenie).
Czyli że ten sam smar, RAZ nakapany i wgrzany żelazkiem w ślizg, schłodzić i bez cyklinowania znów przeleciec żelazkiem i znów schłodzić i znów prasować ?
Tak
Po nasmarowaniu na gorąco smarujemy narty także na zimno? Czy są to metody wymienne?
Możemy tak posmarować, nic nie zaszkodzi.
Pomocy=Jakim klejem przykleić taśmę ślizgową/spód narty/ w biegówkach odklejone ok 60 cm
Ale jaką taśmę ? Czy chodzi o Skina czy Grip Tape ?