Serwis nart – jak zacząć czyli poradnik młodego serwisanta część 1 – ostrzenie nart
Witam ostatnio otrzymuje dużo e-mail i telefonów z zapytaniem czy serwis nart lub deski snowboardowej jest trudny ? Co trzeba mieć, aby go prawidłowo wykonywać ? Jakie narzędzia ? Ile czasu to zajmuje ? Czy sobie poradzę ?
W artykule tym postaram się odpowiedzieć na nurtujące Was pytania, rozwiać wszelkie wątpliwości i mity, które narastają wokół zagadnień serwisu ręcznego.
Kilka odpowiedzi na te pytania zawarłem w moim poprzednim artykule „Narty moje hobby” zachęcam więc do lektury. Ale od początku, serwisowanie nart nie jest trudnym zajęciem, wymaga:
- trochę czasu
- wolnego miejsca (jakiś stół, blat, pomieszczenie w garażu, piwnicy, na klatce itp.)
- podstawowych narzędzi (bez tego ani rusz)
- odrobiny wiedzy (są pewne zasady, których trzeba przestrzegać)
- chęci i zaangażowania
Na początek skupimy się na narzędziach i akcesoriach do ostrzenia krawędzi bocznej jak i dolnej.
Narty i deski snowboardowe (artykuł ten dedykuję również snowboardzistom, ponieważ proces serwisu jest wspólny dla obu sportów) posiadają dwie krawędzie:krawędź boczną i krawędź dolną (patrz rysunek poniżej)
Kiedyś klasyczne narty ostrzono pod kątem 90′ prawdziwa rewolucja rozpoczęła się w latach 90 kiedy wypuszczono na rynek pierwsze narty taliowane, które umożliwiają jazdę z zdecydowanie większymi wychyleniami niż narty klasyczne, tradycyjne. Okazało się, że przy tak dużych wychyleniach i sile odśrodkowej tradycyjnie ostrzone krawędzie (kąt 90′), mimo taliowania narty, nie trzymają tak jak byśmy chcieli. Stąd powstała idea nadania geometrii w obu krawędziach.
Ostrzenie krawędzi bocznej jest jednym z najważniejszych procesów serwisu nart czy deski snowboardowej, dotyczy to w szczególności osób jeżdżących „carvingowo” czyli wykorzystujących nową cechę narty czyli taliowanie, a co za tym idzie jazdę na krawędzi, im mniejszy kąt krawędzi bocznej tym lepsze jej trzymanie na ubitych, wyratrakowanych trasach, to możliwość wchodzenia w ostre krótkie i długie skręty, większa prędkość i stabilność. Ale coś za coś, niestety ostra krawędź szybciej się tępi (podczas intensywnej jazdy krawędź nam się zawija i powstaje tzw. „grad”) i częściej musimy ją ostrzyć lub podostrzać.
Geometria krawędzi ? Co to jest ? Pytanie jest proste, są to wartości kątowe poszczególnych krawędzi w naszej narcie czy desce snowboardowej.
Często otrzymuję pytania tego typu. Jaki kąt krawędzi bocznej ? Mam narty Atomic, Bllizard, Fischer itp. model taki czy taki, jaki kąt mam założyć ? Albo jaki jest tam kąt fabryczny ?
Nie ma niestety jakiś norm, złotych i jedynych reguł, które by nam regulowały te sprawy, wiele serwisów czy serwisantów podaje nam tabele wartości kątowych w zależności od stylu jazdy czy posiadanego sprzętu. Producenci (z małymi wyjątkami) nie są skłonni do podawania kątów fabrycznych, dlatego ja uważam, że dobór właściwej geometrii krawędzi to indywidualna sprawa każdego narciarza czy snowboardzisty. Ja uważam, że
Każdą nartę czy deskę trzeba indywidualnie dopasować pod siebie i pod swój styl jazdy.
Generalnie dobór wartości kąta krawędzi bocznej zależy od kilku czynników:
- naszych umiejętności
- klasy posiadanego sprzętu
- stylu jazdy
Reasumując, jeżeli jesteśmy dobrymi narciarzami czy snowboardzistami, wiemy do czego służy nam krawędź i wiemy jak tą wiedzę na stoku wykorzystać, jeździmy krótkim lub długim skrętem i mamy stosowny sprzęt np. narty o charakterystyce slalomowej czy gigantowej to kąt krawędzi bocznej może się wahać od 89 do 86 stopni (są osoby, które stosują nawet 85 stopni).
SERWIS KRAWĘDZI
Do wykonania prawidłowego serwisu narty czy deski snowboardowej będzie nam potrzebne imadło.
IMADŁO TO PODSTAWA WSZELKICH PRAC PRZY SERWISIE NART I DESEK SNOWBOARDOWYCH
Dlaczego ? Bo tylko pewne i stabilne zamocowanie narty czy deski umożliwi prawidłowe wykonanie czynności ostrzenia, planowania, cyklinowania, szczotkowania itp.
Na rynku jest wiele imadeł narciarskich, ja ze swej strony mogę polecić 2 bardzo dobre i udane modele tj.
1. imadło narciarskie KUNZMANN model Profi
które umożliwia zamocowanie narty w 2-ch (poziomo i pod kątem 60′) lub 3-ch (poziomo, pionowo i pod kątem 60′) położeniach w zależności od modelu, mocowanie narty w strefie środkowej jest rewelacyjnie, minusem tego imadła jest zastosowanie uchwytów stolarskich zamiast zintegrowanego mocowania, ale do takiego rozwiązania można się przyzwyczaić.
2. Imadło trzyszczękowe z serii Word Cup (Swix, Toko, Holmenkol, Ski Man)
umożliwia zamocowanie narty w 3-ch położeniach (poziomo, pionowo i pod kątem 60 stopni).
Przed przystąpieniem do ostrzenia krawędzi bocznej (jak słusznie zauważył jeden z czytelników najpierw ostrzymy krawędź dolną, a później boczną) musimy dokonać ściągnięcia naddatku tworzywa (ABS) zasłaniającego naszą krawędź, do tego celu potrzebujemy zdzieracza boków zwanego potocznie „pazurem” więcej w tej kwestii znajdzie w moim poprzednim artykule poświęconym w całości „pazurowi” „Pazur czyli zdzieracz boków” .
Do serwisu krawędzi bocznej potrzebujemy kątownika lub ostrzałki, jakie narzędzie będzie lepsze dla Was ? Na to pytanie uzyskacie odpowiedź czytając mój poprzedni artykuł „Kątownik czy ostrzałka …”
Jeżeli wybraliście ostrzałkę to warto byłoby się zastanowić nad zakupem dodatkowego pilnika diamentowego w celu finalnego wykończenia krawędzi (wypolerowania jej) oraz kamienia Alu-Oxyd do usunięcia zgniotu czyli miejsca na krawędzi utwardzonego w wyniku uderzenia krawędzi o kamień lub inny twardy przedmiot.
Jeżeli wybraliście kątownik to w zależności od modelu (niektóre posiadają zintegrowane uchwyty) będą potrzebne Wam specjalne szczypce do przytrzymania narzędzia skrawającego oraz pilnik lub pilniki.
Jeżeli zdecydujecie się na jeden pilnik to najlepszym rozwiązaniem będzie zakup pilnika średniego (około 15-16 nacięć na cm) np. 2nd Cut szwajcarskiej firmy Vallorbe wg. mnie i nie tylko produkującej najlepsze pilniki na świecie.
Jeżeli zdecydujecie się na dwa lub więcej pilników (wg. zasady stopniowania narzędzia, zaczynając od najgrubszego kończąc na bardzo drobnym) to polecam ten wariant:
- pilnik gruby (Bastard) około 11-13 nacięć na cm
- pilnik średni (2nd Cut) około 15-16 nacieć na cm
- pilnik drobny (Smooth) około 20-22 nacieć na cm
Pilniki występują w różnych długościach od 40 mm do 250 mm, jakiej długości wybierzecie dla siebie to już Wasza indywidualna sprawa, wynikająca z potrzeb, ergonomii, rodzaju posiadanego narzędzia i pieniędzy, które chcecie wydać na jego zakup. Poza tym pilniki wykonane są z różnych materiałów z reguły ze stali narzędziowej, te lepsze z dodatkiem chromu, ale można również spotkać specjalistyczne pilniki wykonane np z węglika spiekanego (KUNZMANN) czy ze specjalnego stopu stali narzędziowej (VALLORBE seria Race).
Do wykończenia krawędzi po ostrzeniu, w celu usunięcia tzw. „drutu” (jest to cieńka, niekiedy nieregularna warstwa materiału powstała po obróbce skrawaniem) stosujemy gumę szlifierską (ścierną). Guma szlifierska (ścierna) jest to kostka zawierająca ziarna ścierne, równomiernie rozmieszczone w strukturze specjalnej spienionej gumy.
Gumy szlifierskie występują w różnych rozmiarach, kolorze i gramaturze (są twardsze i miększe), moim zdaniem przy wyborze gumy szlifierskiej trzeba się kierować stosunkiem rozmiar/cena. Gumy szlifierskiej używamy również do usuwania rdzy i nalotu z krawędzi.
Do finalnego wykończenia krawędzi używamy pilników diamentowych zwanych popularnie „diamentami”, które służą do wypolerowania krawędzi, usunięcia tzw. „drutu”, o którym pisałem wyżej. Pilniki diamentowe to typowe narzędzia polerskie gdzie jako medium skrawające stosuje się drobiny diamentów technicznych zatopionych w płytce niklowej lub miedzianej, albo naniesionych na taśmę. Producentów pilników diamentowych na świecie jest kilku, ja osobiście polecam amerykańską DMT (pilniki tej firmy są sprzedawane przez Toko, FK Kunzmann, Vola i wiele innych firm)
i włoską SORMA (pilniki tej firmy są sprzedawane przez Start, Briko-Maplus)
Pilniki diamentowe mają różne długości od 70 do 120 mm, najczęściej występują o wymiarach 70 mm i 100 mm, poza tym występują w różnych grubościach (gradacji czyli stopnia napylenia oraz wielkości kryształków diamentu technicznego) z reguły:
- 100 – X-Coarse
- 200 – Coarse
- 400 – Medium
- 600 – Fine
- 1000 – X-Fine
- 1500 – XX-Fine
lub wg DMT
- 120 – Extra, Extra Coarse 120 mesh lub 120 micron (srebrny)
- 220 – Extra Coarse 220 mesh lub 60 micron (czarny)
- 325 – Coarse 325 mesh lub 45 micron (niebieski)
- 600 – Fine 600 mesh lub 25 micron (czerwony)
- 1200 – Extra Fine 1200 mesh lub 9 micron (zielony)
- 2200 – Extra, Extra Fine 2200 mesh lub 7 micron (beżowy)
Dlaczego pilnik diamentowy ? Tak jak pisałem wyżej pilnik diamentowy jest typowym narzędziem polerskim, za pomocą którego idealnie wygładzimy naszą krawędź, a przy okazji pozbędziemy się tzw. „drutu”, co jest bardzo ważnym elementem procesu ostrzenia.
Jakość wykończenia krawędzi zależy od:
- gradacji pilnika diamentowego
- czasu poświęconego polerowaniu
- techniki pracy (diamentów nie dociskamy zbyt mocno do krawędzi, pracujemy nimi na mokro)
Do uzyskania prawidłowego efektu wystarczy nam jeden pilnik o gradacji zależnej od użytego podstawowego narzędzia skrawającego (pilnik gruby, średni, drobny), najczęściej stosujemy pilniki o grubości 325 do 600. Im więcej zastosujemy pilników diamentowych, stosując zasadę stopniowania tym lepszy efekt uzyskamy, ale to zależy tylko i wyłącznie od Was, Waszego zapału i czasu.
PAMIĘTAMY PILNIKAMI DIAMENTOWYMI PRACUJEMY NA MOKRO
Pilniki diamentowe możemy chłodzić zwykłą wodą lub roztworem 50/50 woda/alkohol (zamiast alkoholu może być denaturat), technika chłodzenia jest dowolna, czy będziemy je maczać w wodzie, czy za pomocą pędzelka lub palca pomoczonego w chłodziwie to zależy od Was. Każda metoda jest dobra o ile będziemy ją stosować.
Niekiedy podczas ostrzenia zauważymy, że ostrzenie jest nieefektywne, pilnik ślizga się nam po krawędzi, nie ma skrawania i nie ma wióra wtedy mamy do czynienia z tzw. „zgniotem” o którym pisałem już wcześniej, czyli miejscem powierzchniowo utwardzonym poprzez np. uderzenie krawędzi o twardy przedmiot (kamień, krawędź innej narty itp.). W celu wyeliminowania tego zjawiska miejsce zwane „zgniotem” musimy „zmiękczyć”, wielu narciarzy serwismenów używa stwierdzenia „rozhartować” co nie jest do końca prawdą, bo hartowanie to obróbka cieplna utwardzania metalu, ale generalnie wiemy o co nam chodzi.
W celu usunięcia „zgniota „używamy kamieni szlifierskich Alu-Oxyd czyli kostek lub bloczków sprasowanych tlenków glinu lub innych materiałów ściernych.
Zasada użycia: wystarczy miejsce utwardzone (nie musimy obrabiać całej długości krawędzi) przetrzeć tym kamieniem (również na mokro) lub grubym pilnikiem diamentowym (100 lub 200) albo mocując go w kątowniku czy w ostrzałce albo trzymając go w ręce.
Kamienie szlifierskie występują w różnych długościach, grubościach, kolorze i gramaturze.
Niekiedy do finalnego wykończenia krawędzi używamy techniki kamienia naturalnego czyli polerujemy krawędź za pomocą kamienia naturalnego np. Arkansas stosując specjalne oleje naturalne. Polerowanie Arkansasem jest procesem pracochłonnym, stosowanym przez niewielu serwisantów.
Teraz przejdziemy do krawędzi dolnej lub jak ją niektórzy nazywają górnej, generalnie chodzi o krawędź leżącą w płaszczyźnie poziomej ślizgu. Rysunek poniżej przedstawia podstawowe wartości kątowe podniesienia (podwieszenia krawędzi dolnej).
Co nam daje podwieszenie krawędzi ? Daje nam lepsze trzymanie krawędzi narty w skręcie, łatwiejszą inicjację skrętu w szczególności w I fazie, lepszą stabilność nart w jeździe na wprost (brak efektu myszkowania). Do podwieszenia krawędzi używamy kątowników zwanych prawidłami.
Prawidła możemy podzielić na:
- stałe (jeden określony kąt np. 0,5)
- regulowane (zmiana kąta co 0,5″ lub 0,25′ z reguły wartość kątowa prawidła regulowanego nie przekracza 1,5′)
Jako medium skrawające wykorzystuje się takie same pilniki jak przy kątownikach i stosuje się takie same zasady (gradacja narzędzia). Ostatnia rzecz wielu klientów pyta mnie, a skąd wiemy, że krawędź jest już gotowa (naostrzona) ? Dobre pytanie mi wystarczy, że na nią spojrzę z bliska, dla początkujących podam bardzo prosty i skuteczny sposób:
przemaluj obrabianą krawędź czarnym flamastrem (pisakiem), jak podczas ostrzenia zejdzie z całej długości krawędzi czarna farba z flamastra to znak, że krawędź jest gotowa
Reasumując:
Do prawidłowego ostrzenia krawędzi dolnej i bocznej potrzebne są następujące narzędzia:
Wersja 1 z ostrzałką (amatorska)
- imadło narciarskie
- zdzieracz boków tzw. „pazur” (zalecany)
- ostrzałka o stałym lub regulowanym kątem
- kamień szlifierski Alu-Oxyd pasujący do ostrzałki (zalecany)
- pilnik lub pilniki diamentowe o różnej grubości pasujące do ostrzałki (zalecane)
- zamiast pilników diamentowych do usunięcia „drutu” guma szlifierska (ścierna) osobiście do wykończenia krawędzi nie polecam
Wersja 2 z kątownikiem i prawidłem (profesjonalna)
- imadło narciarskie
- zdzieracz boków tzw. „pazur” (zalecany)
- kątownik o określonym kącie
- szczypce do kątownika (o ile ich nie ma w komplecie}
- pilnik lub pilniki o różnej grubości
- kamień szlifierski Alu-Oxyd (zalecany)
- pilnik lub pilniki diamentowe o różnej grubości (zalecane)
- zamiast pilników diamentowych do usunięcia „drutu” guma szlifierska (ścierna) osobiście do wykończenia krawędzi nie polecam
- prawidło o określonym nachyleniu
zamiast pilników diamentowych do finalnego wykończenia krawędzi można zastosować kamienie naturalne typu Arkansas oraz specjalny olej do tych kamieni.
Czynności do wykonania:
- planowanie boku narty (ściąganie ABS)
- ostrzenie krawędzi dolnej
- finalne polerowanie krawędzi dolnej (pilnik lub pilniki diamentowe)
- ostrzenie krawędzi bocznej
- finalne polerowanie krawędzi bocznej (pilnik lub pilniki diamentowe)
Witam,
po lekturze artykułu, mam dwa takie pytania:
1. Czy ma znaczenie kolejność ostrzenia tj. pierwsza ostrzona jest krawędź boczna, a potem dolna? Taka kolejność wynika z lektury artykułu „poradnik młodego serwisanta cz.1”.
Natomiast w podsumowaniu na końcu tego właśnie artykułu, w akapicie „Czynności do wykonania:” kolejność jest odwrotna. Czy jest to pomyłka, czy też kolejność jest nieistotna i dowolna?
2. Jaką najlepszą metodą schładzać pilnik diamentowy z ostrzałki tj. żeby go zamoczyć w wodzie lub denaturacie, to trzeba byłoby go (chyba?) wykręcać z ostrzałki. A to chyba troszkę trwa i chłodzenie byłoby spóźnione. Czy przed (każdym?) przeciągnięciem krawędzi za pomocą ostrzałki z diamentem, należy krawędź zwilżyć wodą/alkoholem za pomocą pędzla?
Pozdrawiam i dzięki za bardzo pouczające artykuły.
Leszek
1. Tak słuszna uwaga, kolejność ma znaczenie, choć nie aż takie wielkie, generalnie tak się przyjeło, że najpierw ostrzymy krawędź dolną, a później boczną. Patrząc na cały artykuł faktycznie można zasugerować się kolejnością odwrotną niż w podsumowaniu na zakończenie, także zaraz to zmoderuje.
2. Metoda chłodzenia zależy od nas, oczywiście wyciąganie za każdym razem pilnika i moczenie go w wodzie jest bezsensu, najlepsza metoda to nanoszenie chłodziwa za pomocą małego pędzelka, co do częstotliwości to nie ma jakiś reguł, ja osobiście chłodzę kilka razy na jeden przebieg długości krawędzi, a każdą krawędź mam podzieloną na 3-5 etapów.
W razie pytań zapraszam również na moje mini forum poświęcone serwisowi nart i desek snowboardowych http://www.forum.remsport.pl
Dzięki za wyjaśnienia. Z pewnością zajrzę na forum i regularnie będę śledził nowe artykuły, bo muszę pogratulować rzetelnych opisów serwisowych. Niby tego sporo w necie, ale tak kompleksowo i spójnie, to widzę właściwie pierwszy raz. I do tego z ilustracjami :).
Jakieś klamoty do ostrzenia (ostrzałka, imadło) już mam, ale jeszcze właściwie nie zabrałem się za samodzielny serwis (nie licząc podostrzenia nart po 1-2 dniach jazdy), bo trochę brakowało mi jeszcze wiedzy i „odwagi”.
No i teraz widzę, że muszę sobie sprawić w sklepie Remsport jakieś prawidło do podnoszenia krawędzi 0,5, żeby zachować prawidłowy cykl ostrzenia :).
Jeszce raz szczerze gratuluję i dziękuję za artykuły. Dobra robota!
Pozdrawiam,
Leszek (keszelski na forach narciarskich, bo widzę, że też tam udzielasz porad serwisowo-tuningowych
Dziękuję i zapraszam, co do prawidełka polecam 0,5 Swix z uwagi na bardzo dobrą jakość wykonania (prawidło wykonane ze stopu aluminium). Dla kolegów z for narciarskich mam specjalne ceny, w razie czego proszę się przypomnieć.
Nie znam się na serwisie nart ale bardzo podoba mi się sposób pokazania jak to się robi. Pozdrawiam Adrian.
Z tego co pamiętam to kiedyś zalecano aby po zaostrzeniu krawędzi stępić ją na odcinku około 10 cm od dzioba narty i od jej końca. Czy w przypadku nart Carvingowych nie należy tego robić?
Tępić czy nie tępić to temat, który był poruszany wielokrotnie, a spór trwa do dzisiaj i jest przedmiotem wielu dyskusji na forach i blogach, ja osobiście nie tępię dziobów, a ten sam efekt uzyskuję poprzez zwiększenia kąta pochylenia strefy dziobu do 1 stopnia, wyznaję zasadę, że krawędź powinna efektywnie pracować na całej swojej długości mającej kontakt ze śniegiem.
Świetny artykuł (dzięki!), ale brakuje mi jeszcze podpowiedzi na ile pilników się zdecydować i może propozycji konkretnego zestawu. Nie wiem jak się ma drobny pilnik do grubego diamentu? Jeśli kupię drobny pilnik to jest sens kupować diament 200 czy od razu coś dokładniejszego? Powiedzmy, że chcę kupić 3 pilniki – jaki zestaw najlepiej zrobić? Coarse, Fine i diament (jaki?) czy może lepiej np. 2nd Cut i dwa diamenty(jakie?)
Witam i dziękuję, co do wyboru pilników najlepszym rozwiązaniem jest zakup jednego pilnika stalowego (tak go nazwijmy) najlepiej średniego (może być 2nd Cut) i jednego, dwóch lub trzech diamentów (wszystko zależy od naszych funduszy, czasu i jakości, którą chcemy uzyskać) wybór 2 diamentów jest bardzo dobrym rozwiązaniem co do gradacji ja bym polecił 325 (400) i 600.
Mam drobne pytanie:
Czy podnoszenie krawędzi jest nieodłącznym elementem ostrzenia dla średniozaawansowanych narciarzy? Jak często należy je wykonywać? Czy samo ostrzenie krawędzi bocznej wystarczy? Dziękuję za odpowiedź
Najważniejsza krawędź to boczna i na niej skupiamy największą swoją uwagę, jeżeli chodzi o dolną (lub górną) to warto ją ostrzyć, najlepiej pilnikami diamentowymi, co do częstotliwości, to zależy od stopnia nachylenia krawędzi, wagi narciarza, rodzaju śniegu po jakim zjeżdżamy itp. wg. mnie kilka razy w sezonie.
Czy wystarczy do tego normalny pilnik czy bez diamentowego lepiej się do tego nie zabierać? I czy możemy podnieść dolną krawędź np. tylko w połowie?
Wystarczy normalny pilnik, chodzi mi o to, ze diament pełni typową finalną rolę, co do poniesienia można tak zrobić, możesz zrobić również tak: przód-środek-tył (przód i tył na tą sama wartość, a środek na mniejszą)
Dziękuję bardzo za odpowiedź i cierpliwość. Fantastyczny serwis narciarski. Zamierzam rozpocząć amatorskie serwisowanie nart – zarówno sklep, jak i strona są idealne.
Dziękuję i zapraszam.
Witam,
mam pytanie – czy do prawidła także są potrzebne „szczypce do kątownika” ? Czy też, jak nazwa sugeruje, są one potrzebne tylko do kątownika, ale do prawideł już nie ?
Dziękuję za odpowiedź.
witam szczypce tylko do kątownika, prawidła mają swoje mocowania pilnika
Dziękuję za świetny artykuł 😀
Witam serdecznie właśnie wchodzę w tajniki serwisu narciarskiego i mam pytanko – jak najlepiej uniknąć
„wprasowywania” się wiór metalowych w ślizg podczas ostrzenia krawędzi bocznej za pomocą kątowników .
Czy zaklejać ślizg taśmą , czy może mam zbyt gruby pilnik?
Witam, tutaj nie chodzi o kwestie gradacji pilnika, oczywiście żeby tego uniknąć dobrze jest zakleić ślizg taśmą z mało agresywnym klejem, albo używać kątownika na kółeczkach, ale ze zwykłym kątownikiem też da radę, musisz podczas ostrzenia uważać, pracuj odcinkami, często czyszcząc wióry z pilnika i ze ślizgu.
Chcialem ostrzyc krawedzie przyrzadem Multi tuner , nie wiem czy dobrze zrozumialem ale za jednym razem tzn.ostrzeniem ostrze krawedz dolna np.0,5 i boczna np .87 ,na koniec diamentem usuniecie zadziorkow i gotowe ,Pytanko , czy tak wlasnie to wyglada , czy ominalem cos .Sposob ostrzenia krawedzi jest napisany tylko za pomoca pilnikow ,wiec chcialbym sie dowiedziec cos o przyrzadzie ?
Tą ostrzałką ostrzymy w jednym przebiegu tylko jedną krawędź, najpierw zaczynamy od dolnej, a później po zmianie miejsca pilnika ostrzymy krawędź boczną, to samo powtarzamy pilnikiem diamentowym. Czy widział Pan mój film o tej ostrzałce ?
tak , widzialem .Jestem bardzo zadowolony z Pana odpowiedzi i wedlug Panskich wskazowek sprobuje sam wykonac ten servis .Slicznie dziekuje i jest bardzo milo ze jest ktos taki jak Pan .
z poszanowaniem
Jakby nasunęły się jakieś pytania to zapraszam do kontaktu.
Gratuluje logiki i przejrzystości artykułu. To internetowy unikat.
Dziękuję
Witam. Jeśli ostrzę narty na kąt 87 to jaki kąt na prawidle mam ustawić przy ostrzeniu dolnej krawędzi? czy da się naostrzyć dolną krawędź bez jej podnoszenia?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Kąt podniesienia zależy od Ciebie i może wynieść od 0 (czyli nic nie podnosząc, do 1,5 stopnia), co nam daje podniesienie krawędzi dla narciarzy uczących się lub mniej technicznych, łatwość zainicjowania skrętu, szczególnie w jego pierwszej fazie, standardem jest 0,5 na całej długości krawędzi. Jeżeli chcesz naostrzyć krawędź bez jej podniesienia czyli na 0 kącie to zrobisz to z ręki wykorzystując pilnik lub pilniki diamentowe.
Czy jeśli raz podniosę krawędź o 0,5 to czy potem jeśli będę ostrzył drugi raz prawidłem również ustawionym na 0,5 to krawędź dalej będzie się podnosić? jeśli ostrzę bez podnoszenia to przykręcam nartę do imadła ślizgiem do góry pilnik kładę na ślizgu, dociskam go po bokach żeby nie jeździł po ślizgu i ostrzę?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Podnosimy tylko raz, później już nie damy rady, bo prawidło niżej nie zejdzie, bez prawidła lepiej się ostrzy jak narta jest zamocowana pionowo w imadle, ale to kwestia przyzwyczajenia.
jeśli nartę zamontuję pionowo w imadle to w jaki sposób przyłożyć kątownik aby nie porysować ślizgu? (ostrzenie dolnej krawędzi)
Ta opcja o której wcześniej pisałem dotyczy użycia diamentu bez prawidła
Rozumie że mowa o zmiennym kontowaniu?
Rozumie że mowa o zmiennym kontowaniu?
Tępić czy nie tępić to temat, który był poruszany wielokrotnie, a spór trwa do dzisiaj i jest przedmiotem wielu dyskusji na forach i blogach, ja osobiście nie tępię dziobów, a ten sam efekt uzyskuję poprzez zwiększenia kąta pochylenia strefy dziobu do 1 stopnia, wyznaję zasadę, że krawędź powinna efektywnie pracować na całej swojej długości mającej kontakt ze śniegiem.
Tak, 1 stopień z przodu, później 0,5 i na końcu 1 stopień
Zawsze interesowało mnie zmienne kontowanie, opowieści o super precyzji bo w końcu przejścia o 1 czy 0,5 stopnia czy nawet 0,2 wymaga niesamowitej precyzji stosowanych narzędzi jak i umiejętności serwisanta. Więc pytanie, w jaki sposób robione jest przejście z 0,5 na 1 stopień? Biorąc po uwagę to że mamy 8 miejsc do takowego przejścia z 0,5 na 1 stopień więc jaka jest powtarzalność? I jak wygląda to przejście na każdej z krawędzi? Jest schodek? przejście ma 5, 6 , 10 cm?
Kwestia schodku to kwestia indywidualna, ważne jest, aby sobie zaznaczyć na narcie (flamastrem) punkt rozpoczęcia pracy prawidłem o innym kącie.
Wtrącę drobną poradę praktyczną odnośnie wbijających się w ślizg opiłków (niestety z ostrzałek na łożyskach tworzą się ścieżki z opiłków). Ja po ostrzeniu czyszczę ślizg delikatnie przecierając raszplą i potem szmatką zamoczoną denaturatem. Slizgowi nic nie będzie, a efekt natychmiastowy.
Witam. Mam pytanie dotyczące ostrzenia nart dla osób słabszych technicznie. Jestem osobą starszą, jeżdżącą na nartach co roku od 7 lat i kilkakrotnie oddawałem te same narty do ostrzenia. W tym roku zrobiłem to samo w innym serwisie i nie poznałem zachowania własnych nart. Wjeżdżając z miękkiego śniegu na lód przestawałem panować nad nartami. Nie mogłem wykonać „ślizgu na lodzie” bo narty wbijały sie jak brzytwa w lód. Zaliczyłem kilka niebezpiecznych upadków i wyjazd był dla mnie męczarnią – jeździłem strasznie siłowo. Dlaczego narty na których jeździłem przez siedem lat, dające mi radość z jazdy stały się dla mnie niebezpieczne.
Najprawdopodobniej w ostatnim serwisie naostrzyli Panu krawędzie na inny kąt niż Pan pierwotnie miał i na jakim się Pan przyzwyczaił jeździć. Taka zmiana najprawdopodobniej o 2 stopnie spowodowała, że trzeba chwili żeby się przyzwyczaić i je opanować. Druga sprawa jest taka, że w ostatnim serwisie mogli nie dokonać pewnych czynności wykończeniowych na krawędzi (przytępienie dziobów) i stąd też takie zachowanie narty. Nie wiem jak wyglądała kwestia podwieszenia krawędzi.
Świetny poradnik , dziękuję , również za porady telefoniczne .
Jeżdżę dobrze na krawędziach nawet głębokim karwingiem , tydzień temu w połowie turnusu dałem naostrzyć krawędzie włochom (Livignio) . Nie poznałem swoich nart , nie uciekały nawet na lodzie . Przez prawie cały dzień miałem wyśmienitą i lekką jazdę bez spiętych nóg na oblodzeniu . pod koniec dnia już się przytępiły , ale i tak było lepiej niż świeżo po serwisie w Polsce. W Polsce, w Opolu nigdy żaden serwis nigdy mi nart tak dobrze nie naostrzył.
Wielka niewiadoma czy będę potrafił sam wg powyższej instrukcji tak dobrze naostrzyć narty ?
Dzień dobry
Jestem serwisantem amatorem, serwisy robię tylko dla siebie i rodziny
Mam pewien dylemat odnośnie wykańczania krawędzi bocznej. Najpierw szlifuję krawędź dolną, potem przechodzę do bocznej i używam, w zależności od potrzeb albo pilnika, albo od razu diament 100, potem 200 potem 600. Zacząłem ostatnio zagłębiać się bardziej i bardziej w perfekcję wykonania serwisu i zauważyłem, że podczas traktowania diamentem 100 bocznej krawędzi, po stronie krawędzi dolnej powstaje taki mikro- drut. Czuć to pod liniami papilarnymi jak się przejedzie w poprzek krawędzi „na płask” . Jest to tak naprawdę bardzo miniaturowy drut – pod światło nie widać odbłysku „tępej krawędzi” . Być może za bardzo cisnę pilnik, ale nie w tym rzecz. Jak pozbyć się tego inaczej, niż działać prawidłem od spodu tak, żeby prawidłem nie stępić krawędzi bocznej? Czy robić to po prostu „z ręki” bardzo uważnie drobniejszym diamentem?
Pozdrawiam i liczę na
Radek
W niedzielę dokonałem ostrzenia nart w servisie na Rusińskim. Wcześniej jeździłem 2 godziny i narty prowadziły się super, chciałem zakończyć sezon i tak jak pisałem naostrzyłem te narty
Serwisant powiedział , że podniósł 0,5 i bok 89. Więc jeszcze warunki super i hola na zaostrzone narty. Teraz się zdziwiłem ale narty w ogóle nie chciały się dać prowadzić. Ostre kanty a jazda jak za ucznia. Pytanie co to może być?. Już nie poszedłem do serwisu zapytać się o to samo, bo mi wstyd, że komentarz byłby jak o baletnicy…
Przyczyn może być kilka, trudno mówić nie widząc ich wg. mnie albo zła geometria, albo źle zostały naostrzone krawędzie nart.
Witam,
pytanie odnośnie ostrzenia krawędzie bocznej. Kupiłem nowy sprzęt (w tym wypadku deskę). Niestety nie wiem z jakimi kątami krawędzi deska wyjechała z fabryki. W związku z tym zakładając, że jestem zaawansowanym riderem i chciałbym jeździć na krawędzi o kącie 87*, wystarczy, że kupie ostrzałkę np. Toko (jakąś podstawową) na 87* i dokonam ostrzenia wg poradnika? Podczas ostrzenia krawędź fabryczna 'dotrze’ się do tych 87*, czy trzeba najpierw zmienić kąt w inny sposób a ostrzałką jedynie podostrzać? Jeżeli wystarczy sama ostrzałka to jaką Pan poleci? Mam tylko swoją deskę i jeżdżę cały sezon dość sporo. Mam nadzieję, że jasno i zrozumiale się wyraziłem. Liczę na odpowiedź, pozdrawiam.
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, komentarz poleciał do SPAM, jeżeli chce Pan wykorzystać kąt krawędzi 87 stopni, to taki nastaw trzeba założyć na ostrzałce i dokonać ostrzenia, niezależnie od kąta fabrycznego.
Witam,
Mam pytanie odnośnie tępienia dziobów oraz zmiennego kontowania. Tępić czy nie tępić? Zmienne kontowanie jest konieczne? Jeżeli tak to jak prawidłowo je wykonać. Czytam i wiele osób nie jest zadowolonych z serwisu. Coś po serwisie się dzieje, że gorzej im się jeździ. Rozpoczynam dopiero swoją przygodę z serwisem i nie chciałbym zrazić do swoich usług klientów.
Kwestia zatępiania oraz zmiennego kąta to sprawa indywidualna każdego narciarza, znam wielu zawodników, którzy zatępiają dzioby i wielu którzy tego nie robią i to samo jest ze zmiennymi kątami.